Słupia i Grobla o mglistym poranku

Po raz kolejny aplikacja pogodowa okazała się niezastąpiona! Gdy słupki odpowiedzialne za zamglenia osiągnęły maksimum wiedziałem już, że nie ma innej opcji jak tylko pakować sprzęt i ruszać z samego rana w poszukiwaniu nowych kadrów. Plan był prosty, tego poranka chciałem odwiedzić kilka lokalnych miejscówek, które w tych warunkach mogły prezentować się ciekawie. Zacząłem od stawów w miejscowości Słupia, które słyną ze sporej ilości przeróżnych pomostów. Na miejscu okazało się, że gęsta mgła unosząca się nad wodą bardzo mocno ogranicza widoczność. Odpaliłem więc drona i poleciałem w górę by zobaczyć jak ta pierzynka prezentuje się z innej perspektywy. Chyba nie muszę wspominać jak wyglądał mój uśmiech gdy po wzbiciu się na ponad 100 metrów zobaczyłem taki widok… Petarda! Elektrownia na tle morza mgieł wyglądała niesamowicie.

Po kilku minutach lotu stwierdziłem, że z tego miejsca nic więcej już nie wycisnę, a efekty i tak przerosły moje oczekiwania, lądujemy. Nadszedł w końcu czas na wyłaniające się słońce, które przez duże zamglenie nie miało zbyt dużej siły przebicia, a może to i dobrze bo wyglądało to bardzo ciekawie. Ponieważ na miejscu byłem sam ustawiłem statyw, włączyłem samowyzwalacz i zrobiłem sobie jedno pamiątkowe zdjęcie – ukazujące idealnie moje klimaty, mój mały świat.

W miedzy czasie pokręciłem się jeszcze między kolejnymi pomostami i zrobiłem kilka dodatkowych zdjęć. W końcu słońce nabrało odpowiedniej mocy dzięki czemu promienie zaczęły odważniej zaglądać w moje kadry.

Nadszedł czas na zmianę miejsca ponieważ tak fajne warunki nie będą trwać przecież wiecznie. Jadąc w stronę Grobli trafiłem przypadkowo na świetną szutrową drogę, którą po prostu musiałem uwiecznić. Tak powstało jedno z moich ulubionych zdjęć w tym roku.

Po dotarciu na Groblę zacząłem od poszukiwań ludzi z obsługi, kogoś kto mógłby otworzyć mi drzwiczki do pomostów. Po kilku minutach udało się i mogłem w końcu skupić się na zdjęciach. Mgiełka, która unosiła się nad wodą oraz ostro świecące słońce tworzyły klimat jaki uwielbiam najbardziej, czego chcieć więcej? Jedno z ujęć, które tutaj wykonałem zostało później wyróżnione na międzynarodowej grupie fotograficznej – This Magazine, nominacja do zobaczenia tutaj. Dodam tylko, że było to moje pierwsze zdjęcie jakie postanowiłem zaprezentować przed szerszym gronem fotografów.

W między czasie wykonałem jeszcze kilka innych zdjęć z pomostów oraz pojedyncze ujęcia z powietrza. I na tym zakończyłem jeden z moich najbardziej owocnych wyjazdów w teren. I jak tu nie lubić poniedziałków? Ten był wyjątkowy i oby więcej takich! Ta wyprawa to także potwierdzenie tego co powtarzam dosyć często – jeśli trafisz odpowiednie warunki to każde miejsce nabierze odpowiedniej magii i klimatu, musisz tylko umieć to dostrzec.

One comment

  1. eRZet.photo

    Jestem pod wrażeniem…
    Mowę odebrało…
    Kiedy ochłonąłem,
    rymnąć się zachciało.

    A więc już zaczynam
    swoje rymowanie,
    co zastąpi zwykłe
    ów komentowanie:

    Zawsze uważałem,
    że pobliska Słupia,
    wbrew co myślą inni
    nie jest taka głupia.

    A te mgły poranne,
    co wolno osiadają,
    właśnie o poranku,
    uroku nadają.

    Samo to, że wszystko
    sobą przysłaniają,
    że nawet słoneczku
    przebić się nie dają.

    Ledwo także w wodzie
    widoczna jest trzcina,
    to też oczywiście
    mgieł tych gęstych wina.

    Podobnie na Grobli
    mgły tam wyglądają,
    bardzo wolno one
    mostki odsłaniają.

    Więc nie dziwię się, że z rana
    wyruszasz na łowy,
    mimo chłodu oraz mrozu,
    czy też bólu głowy…

Dodaj komentarz