Mglisty poranek w łabędziej oazie

14 czerwca 2022 rok. Gdy ruszałem w środku nocy jeszcze nie wiedziałem, że będzie to mój ostatni wyjazd na wschód słońca przez dłuższy okres czasu. Żądny kolejnej przygody opuszczam dom kilka chwil przed godziną 3:30 i w totalnych ciemnościach ruszam przed siebie. Po drodze warunki nie napawają optymizmem, brakuje mgieł które były najczęściej zapowiedzią udanego poranka. Po 60 minutach jazdy docieram w dobrze znane mi miejsce, wita mnie ptasia oaza tuż obok tamy nad Zalewem Sulejowskim. Optymizm nieco zanika ponieważ mgła unosi się zaledwie nad jednym małym fragmentem rzeki. Jest godzina 4:40, robi się już widno więc zaczynamy.

Jest tu coraz głośniej, po spokojnej nocy natura w końcu budzi się do życia. Przede mną setki sztuk ptactwa różnego gatunku oraz ja, osamotniony, schowany w trawach na jednym z brzegów Pilicy. Co kilka minut w dość widowiskowy sposób przelatują nade mną grupki łabędzi, lądując nieopodal na tafli wody, można by rzec prywatne pokazy lotnicze. Mgły podnoszą się w górę i robi się naprawdę pięknie. Korzystając z ostatnich chwil bez słońca postanawiam nagrać kilka ujęć wideo by w większym stopniu oddać klimat, a także dźwięk miejsca które obserwuję, którego dzisiejszego poranka stałem się częścią. Z kilku takich przebitek powstaje niespełna minutowy klip, znajdziecie go na dole tego wpisu.  W końcu zza drzew wyłania się słońce, które podświetla parującą wodę, na takie warunki czekałem.

To miejsce żyje swoim życiem, a możliwość podglądania tej na pozór codziennej rutyny pozwala zapomnieć o wszystkim, przenosi do zupełnie innego świata. Nazywam to naturoterapią. Mija godzina 6:00, pakuję sprzęt foto i zanoszę go do auta, w zamian zabieram plecak z turystycznym wyposażeniem. Odpalam kuchenkę gazową i gotuję wodę na kawę, w takich okolicznościach przyrody jej aromat i smak  pozwalają na zrelaksowanie się w zupełnie innym wymiarze. W czasie gdy grzeję śniadanie natura robi swoje, zupełnie się mną nie przejmując. Siedzę tu jeszcze przez godzinę i delektuję się tym miejscem na swój własny sposób. Jednak wszystko co dobre szybko się kończy, czas się pakować i wracać do domu, do pracy. Gdybym wtedy wiedział, że to ostatni taki poranek na najbliższych kilka miesięcy zostałbym tutaj dłużej…

Aby obejrzeć klip wideo kliknij w poniższe zdjęcie.

Wideo: Mglisty poranek w łabędziej oazie

Dodaj komentarz